Nigdy nie myślałem, że to będzie łatwe
- Wyśle mi kasę za dwa tygodnie na podróż. - Dziewczyna siedziała na łóżku z laptopem na kolanach, wysłuchując gadaniny swojej matki. W tych chwilach naprawdę jej nienawidziła. Dodała wpis na Twittera.
Jak moja matka mówi mi kosztem czego mam ten bilet i pojadę na koncert to mam ochotę iść go zwrócić.
To tak jakby wypominanie. ;_;
@helena_byczys Ona ma sporą rację w tym i aż żałuję, że go kupiłam.
Dziewczyna dalej uciekała w wirtualny świat z ulubioną muzyką grającą w słuchawkach. Dopiero co wracała do domu i uśmiechała się do szyby w pociągu, a teraz miała ochotę się rozpłakać. Ach, ta huśtawka nastrojów! Nic tylko się pochlastać.
Matka i córka wieczór spędziły razem oglądając telewizję. Nastolatka siedziała w fotelu z nogami na pufie i laptopem na kolanach. Kobieta siedziała na wersalce sącząc powoli piwo z kolą i od czasu do czasu zaczynając swój monolog, którego jej córka miała dość.
Marcin: Matko. Dzisiaj stoję na tym przystanku i mi się przypomniało, że tak mało dni… Myślałem, że rozbeczę się tam. ;o
Ja: Ja w autobusie tydzień temu płakałam. A dzisiaj prawie ze szczęścia. I do szyby się uśmiechałam.
Marcin: AHAHAHAHA. :D
Ja: No masakra. Ale też sobie myślę: tak mało czasu, no w sumie 2 tygodnie. Za 2 tygodnie będziemy po prostu tęczą rzygać. ;d A w poniedziałek to ja umrę w aucie.
Marcin: W niedzielę nie śpię. ;d Ahahahahahah. Nie zasnę z podniecenia. ; o
Ja: Ja też. Boże. Ale jak pomyślę, że mam tam stać tyle godzin xd. Ale ciepło tam będzie, chociaż tyle. BOŻE, CO JA UBIORĘ?
Marcin: Kurwa, muszę się wybrać na jakieś zakupy, bo łyso trochę.
Ja: Ja muszę jedną z 3 koszulek wybrać. Albo z 2... Bo ta jedna to taka obcisła, że ja pierdolę xD. Ale jakie spodnie? Buty!
Marcin: Daj Boże, żeby mój ryj jakoś wyglądał.
W międzyczasie dziewczyna siedziała też na Twitterze, prawdę mówiąc ona zawsze korzystając z laptopa miała była zalogowana na Twitterze. Dodała wpis.
Nasze pod jary i problemy w stylu: ‘co ja ubiorę na koncert?’ razem z @onlycys . Hahah. Love ya, bro. <3
Marcin oczywiście zRTował ten wpis i dodał go do ulubionych. Jak każdy tweet, w którym został oznaczony lub przypadł mu do gustu.
BRANDON COOPER JEST TAKI SEKSOWNY W KAC VEGAS.
*
Sobotnie popołudnie nastolatka spędziła w towarzystwie swoich Przyjaciół. Siedzieli w McDonalds, rozmawiając. Paulina uczyła pozostałych grać w japońskie szachy. Wszyscy ledwo ogarniali normalne szachy, a ona usiłowała im wytłumaczyć zasady japońskich. To że oni zrozumieją graniczyło z cudem. Dziewczyna wyjęła aparat i robiła zdjęcia płaskim kostkom z namalowanymi japońskimi znaczkami, które pełniły funkcję figur szachowych.
Dziewczyna nie miała nastroju, była przybita. Nie chciała tu siedzieć, już wolałaby być w domu, ale na myśl o gadaninie matki o tym, że ojciec pewnie ma kogoś innego, że i córka i żona go nie obchodzą, że nie wybaczy mu tego, że na święta Bożego Narodzenia nie przyjechał do domu, wolała już siedzieć ze swoimi znajomymi.Ostatnimi czasy życie ją przerastało. To tak jakby wyrosła przed nią wysoka góra, pod którą musiała wejść z ciężkim plecakiem na plecach, który z każdym krokiem robił się cięższy. Czuła się samotna, pomimo tych wszystkich ludzi, którzy ją otaczali. Nikt oprócz ojca nie mógł jej pomóc. Zapytasz: gdzie jest jej ojciec?
Jej ojciec rok temu - dokładnie pierwszego marca 2012 roku wyjechał do Anglii. To miała być szansa dla ich całej rodziny na wyjście z długów. Wtedy pojawiło się światło w tunelu. Miało być pięknie. Ojciec zarabiał mnóstwo pieniędzy, starczało im nawet na zakup nowego laptopa, roweru, telefonu, wyjazd matki i córki do ojca. Jednak we wrześniu wszystko się posypało, gdy ojciec stracił pracę. Stracił ją przez swoją głupotę. Ten człowiek był niedojrzały. Ciągle popełniał ten sam błąd, niczego nie zdążył się nauczyć. Rodzina wówczas nic dla niego nie znaczyła, kieliszek był ważniejszy. Nie obchodziło go to, że w domu jest zimno, że lodówka jest pusta. Dbał tylko o siebie i swój pełny kieliszek. Matka się załamała, nie widziała nadziei na lepsze jutro.
- Idziemy gdzieś? Bo ile można siedzieć w McDonaldzie… - odparła Kasia. Ona także się nudziła. Przejrzała całą play listę swojej Przyjaciółki, która liczyła ponad osiemset piosenek.
- No ale gdzie? - zapytał Darek - jedyny chłopak w grupie.
- Kasia, na dworze jest zimno, a we forum nie mam zamiaru siedzieć - powiedziała dziewczyna.
- No to idziemy do tego, kto mieszka najbliżej! - zaproponował wesoło Darek.
- Nie, do mnie nie, mam bałagan, matka będzie robić aferę… - Natychmiast zaprzeczyła.
- No to w takim razie siedzimy tutaj - podsumowała Gosia.
Jakieś piętnaście minut później i tak wyszli z restauracji. Trójka Przyjaciół czekała na Kasię i Gosię, które były w toalecie.
- Boże, ile one tam będą jeszcze siedzieć? Zimno mi.
Paulina schowała ręce w rękawy kurtki i dreptała w miejscu, chcąc się ogrzać. Wiał chłodny wiatr, a temperatura oscylowała koło zera. Darek rozpiął zamek kurtki i wyjął pudełko papierosów z wewnętrznej kieszeni. Wyjął jednego, po czym usiłował go zapalić, ale wiatr mu to uniemożliwiał.
- Mam zapaliczkę, czekaj znajdę… - Paulina zaczęła przeszukiwać swoją torbę, w której miała wszystko i nic.
- Darek… - warknęła dziewczyna, mrużąc oczy.
- No co? - spytał, udając, że palenie papierosów to nic takiego.
- Wiesz, że tego nie lubię - odparła.
- Masz tą zapalniczkę? - zapytał, zmieniając temat.
- Chwila no! - Paulina przykucnęła i grzebała w torbie. Jak zwykle nic nie potrafiła w niej znaleźć. Norma.
Znów zawiało, a dziewczynę przeszedł dreszcz. Powiało jej po lekko odsłoniętych kostkach.
- Mam! - oznajmiła Paulina, trzymając w ręce zapalniczkę. Nie pali papierosów, ale zapalniczkę lub zapałki ma zawsze przy sobie. Dziwne.
Darek wziął ją do ręki, odwrócił się plecami do dziewczyn i odpalił papierosa, zaciągając się. Paulina nieco wkurzona weszła do restauracji. Darek z dziewczyną przez cały czas mierzyli się wzrokiem. Jego Przyjaciółka nienawidziła, gdy palił papierosy.
- Zaraz przyjdą - oznajmiła Paulina, gdy po chwili wróciła. I rzeczywiście chwilę później Kasia z Gosią wyszły z restauracji.
- Ty palisz? - zapytała Kasia, będąc zaskoczona.
- Od czasu do czasu. - Wzruszył ramionami.
- Dasz spróbować?
- NIE! - zaprotestowała Przyjaciółka. Jeszcze tego brakowało, by Kasia zaczęła palić.
- Ja chcę tylko spróbować, nie zacznę zaraz palić nie wiadomo jak nałogowo - oburzyła się Kasia. Darek podał jej papierosa, a brunetka wetknęła go pomiędzy wargi, delikatnie się zaciągając.
Boże, dlaczego, pomyślała dziewczyna.
____________________________________________
Jak wrażenia po pierwszym rozdziale?
fajne ;) haha, ejj, widziałam tego tweeta! "Nasze pod jary i problemy w stylu: ‘co ja ubiorę na koncert?’ razem z @onlycys . Hahah. Love ya, bro. <3" jeea czuję się fajna, OK. papierosy..buu nie ładnie.
OdpowiedzUsuńczekam na nn ;) @Saviour_
Strasznie mi się podoba. Czekam na kolejny. Te nasze rozmowy na serio są chore, haha. :3
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że... prawie bym się rozryczała, bo umieściłaś moją osobę w pierwszym rozdziale i to jest takie aljfjsnvksnajnaijf miłe :')
OdpowiedzUsuńOgółem... dobry temat wybrałaś na pisanie bloga c: Liczę, że odniesie on wielki sukces... życzę ci tego :*
Kocham cię, Karola xoxo (@helena_byczys)
Fajny^^ Czekam na następny rozdział
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, naprawdę potrafisz pisać!
OdpowiedzUsuń@mika1756 xx